- W lipcu ubiegłego roku pani premier Beata Szydło zapewniała, że konsumenci nie odczują takich podwyżek, jeżeli prawo wodne wejdzie w życie. Teraz, kiedy ono obowiązuje - wbrew tym deklaracjom - podwyżki są – powiedziała radna Monika Malinowska –Olszowy.
Podkreśliła, że samorząd takich podwyżek nie chciał.
- To prawo wodne wymusza żeby ceny były odgórnie regulowane. W konsekwencji w najbliższym czasie możemy spodziewać się także podwyżek cen prądu, bo na podwyżkach cen wody ucierpi przemysł energetyczny. Podwyżkę cen wody odczuje mocno rolnictwo – wzrosną więc również ceny żywności. Przeciwstawiamy się temu, takie podwyżki przez Miasto nie były planowane – dodała Monika Malinowska – Olszowy.
Jej zdaniem wszystkie ostatnie decyzje rządu przekładają się na samorząd. Radna uważa, że to działanie celowe, szczególnie przed wyborami samorządowymi.
- Łodzianie powinni się dowiedzieć, że podwyżki cen to nie działania samorządu, lecz rządu PiS. Paliwo, żywność, prąd, woda. Pytamy – co jeszcze i kiedy – powiedziała Monika Malinowska – Olszowy.
Przewodniczący Klubu Radnych PO Mateusz Walasek podkreślił, że „podwyżki są zaaprobowane przez państwową instytucję „Wody Polskie”.
- To nowa struktura biurokratyczna. Samorząd nie ma wpływu na te podwyżki. To wszystko jest zatwierdzane centralnie. W 2000 gmin są podwyżki cen wody, jedynie w 400 utrzymano dotychczasowe stawki. Tak rząd drenuje kieszenie Polaków – mówił Mateusz Walasek.
- Łodzianie już w czerwcu zapłacą więcej za wodę. To będzie tym bardziej odczuwalne, że zbliżają się wakacje i wodę zużywa się w większych ilościach. Każda rodzina, która wyjedzie na wakacje zapłaci więcej za paliwo i wodę. Rząd zaserwował nam wakacje plus – w negatywnym tego określenia znaczeniu – skomentowała radna PO Paulina Setnik.
Do sprawy odniósł się Łukasz Magin, rzecznik prasowy Klubu Radnych PiS:
- ZWiK jako naturalny monopolista wykazał w ostatnich 3 latach 29,8 milionów złotych czystego zysku na sprzedaży wody łodzianom. Spółka żyje jak pączek w maśle, a jej 2-osobowy zarząd co miesiąc wypłaca sobie za przyzwoleniem prezydent Zdanowskiej z PO 53 tysiące złotych wynagrodzenia. Nie ma, zatem najmniejszej potrzeby, żeby nowe opłaty za usługi wodne, z których Przedsiębiorstwo „Wody Polskie” będzie finansować m.in. modernizację i budowę wałów przeciwpowodziowych i zbiorników retencyjnych, miały obciążyć mieszkańców. Spółka, zamiast drenować kieszenie łodzian, sama może je udźwignąć – powiedział Łukasz Magin.
- Takie stawki wynagrodzeń, o których mówi pan radny Magin, są w spółkach skarbu państwa. Stad może doświadczenie radnych PiS i powoływanie się na takie właśnie wynagrodzenia – skomentował Mateusz Walasek.