Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk, który w rządzie odpowiada za drogi, w czasie swojej wizyty w naszym mieście 10 lipca mówił, że podpisanie umowy na budowę łódzkiego odcinka drogi S14 ma nastąpić we wrześniu lub na początku października. Ostatnio Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił odwołanie firm, które zaskarżyły wykluczenie z przetargu.
- Niepokojące jest to, że przedwczoraj podpisano umowę na realizację odcinka A1 od Tuszyna do Strykowa. Parę dni wcześniej w sprawie odcinka w województwie śląskim. Te wszystkie przetargi zostały ogłoszone w tym samym momencie – zarówno na A1 i S14. W przypadku S14 wracamy znów do grudnia 2017 roku. To efekt kombinowania z tym przetargiem – mówił Mateusz Walasek i przypomniał, że jest to już drugi przetarg.
- Obecny jest na przeprojektowaną, czyli pozbawioną kilku węzłów drogę S14 i być może to jest źródłem komplikacji. Gdyby w 2017 roku podjęto decyzję o realizacji tego pierwszego przetargu, to pewnie już bylibyśmy z wykonawcą na placu budowy. Wtedy różnica między najtańszą ofertą i zarezerwowanymi środkami wynosiła ok. 10%. Teraz nic nie przeszkadza, by na przykład przy zakupach śmigłowców dla policji zapłacić o 20% więcej niż przewidziane na to środki. Wzywamy do jak najszybszego rozwikłania tej sprawy – zaapelował Mateusz Walasek.
Obaw w sprawie realizacji S14 nie ma rzecznik prasowy Klubu Radnych PiS Łukasz Magin.
- Rząd PiS dotrzyma słowa i wybuduje dla Łodzi zachodnią obwodnicę, domykając tym samym ring autostradowy wokół stolicy regionu. Pieniądze na ten cel zostały zabezpieczone – nawet wyższe od tych, które w ramach złożonych ofert oczekują potencjalni wykonawcy. Ostateczne podpisanie umowy wydłuża się w czasie, bo oferenci prowadzą bezpardonową walkę w Krajowej Izbie Odwoławczej i sądach o wygranie tego kontaktu, a GDDKiA musi respektować procedury przewidziane w prawie zamówień publicznych. Drogowcy nie czekają jednak z założonymi rękami: w tym tygodniu wyłonili w przetargu i podpisali umowę z firmą, która będzie pełnić nadzór nad projektowaniem i realizacją robót, a także zarządzać kontraktem na budowę S14 – mówił Łukasz Magin.