Okoliczni mieszkańcy skarżą się, że nikt z nimi nie konsultował budowy toru, który znajduje się w sąsiedztwie terenów cennych przyrodniczo. Na dzisiejszym posiedzeniu oprócz kilku przeciwników, pojawiło się kilkunastu zwolenników tej inwestycji. Pod petycją dotyczącą obrony toru podpisało się 2300 osób, pod skargą natomiast 220. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Łukasz Magin przygotował projekt uchwały, w którym uznaje się skargę za w części zasadną. Radni jednak dokumentu nie przyjęli.
- Dzierżawa tego terenu dobiega końca. Nie rozumiem, dlaczego radni nie przyjęli projektu uchwały, skarga powinna zostać rozstrzygnięta – podkreślała Łukasz Magin.
- Wydaje mi się, że ten projekt był zbyt daleko idący. Zadziwiły mnie arbitralne stwierdzenia o dewastacji środowiska, ponieważ do tej pory żadna instytucja do tego powołana takiej dewastacji nie stwierdziła – zauważył przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Kacprzak.
Jego zdaniem z decyzją w tej sprawie należy poczekać aż zakończą się wszystkie postępowania prowadzone przez zewnętrzne instytucje. Podkreślił, że w sprawie Łódzkiego Centrum Sportów Offroadowych, mimo że wywołuje ona dużo emocji, wciąż można znaleźć kompromis i rozwiązać ją polubownie. Skarga będzie rozpatrywana na kolejnym posiedzeniu Komisji Rewizyjnej.