Bartosz Domaszewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Łódź od kilku lat realizuje program opasek dla łódzkich seniorów, który obejmuje 2000 beneficjentów. Takie opaski monitorują tętno, wykrywają ewentualny upadek, posiadają lokalizator GPS i przycisk SOS, który wzywa służby ratunkowe w razie nagłego zdarzenia. Program spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem i bardzo wielu seniorów było z niego zadowolonych. Realizowaliśmy go przy wsparciu środków unijnych, rozdysponowywanych przez Wojewódzki Urząd Pracy. Niestety, kolejna edycja programu – trzecia już z kolei – zakończyła się odmową finansowania ze strony WUP. Jesteśmy tym zaskoczeni – program jest bardzo potrzebny seniorom, szczególnie w okresie pandemii, gdzie kontakt z najbliższymi czy dostęp do lekarza są bardzo utrudnione. Jesteśmy tym bardziej rozczarowani, ponieważ Wojewódzkim Urzędem Pracy kieruje nasz kolega z Rady Miejskiej – radny Kamil Jeziorski, którego znamy i lubimy, a ten projekt, niestety, odrzucił. Co więcej, na odpowiedź na odwołanie miasta czekaliśmy wiele miesięcy, w tym czasie samodzielnie finansując ten projekt i licząc, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i nie będzie nam kazał tych opasek seniorom odbierać.
Elżbieta Bartczak, radna Rady Miejskiej w Łodzi: – Można to nazwać opaską życia, ponieważ seniorzy czuli się dzięki niej bardzo bezpieczne. Mieli ten komfort, że, w każdej chwili, jeśli coś się wydarzy, nacisną tylko jeden przycisk i będą mogli skontaktować się ze służbami medycznymi. Ten komfort prysnął jak bańka mydlana i nie wiem, jak teraz wytłumaczymy seniorom, że te opaski, które dawały im bezpieczeństwo, znikną z dniem 31 marca. Warto podkreślić, że 2000 opasek posiadali seniorzy, którzy byli niepełnosprawni, mieszkali samotnie, ci którzy rzeczywiście potrzebowali 24-godzinnej opieki medycznej. Jestem zdruzgotana, że nie będzie można odpowiednio pomóc ludziom starszym, w szczególności reagować na ich schorzenia, które będą wymagały natychmiastowej interwencji. Jak Pan Radny będzie mógł spojrzeć w oczy tym wszystkim seniorom, skoro złożył podpis na opinii negatywnej? A trzeba podkreślić, że takie same projekty były realizowane od 2018 roku i Wojewódzki Urząd Pracy je rekomendował pozytywnie. Dlatego zastanawiamy się, jakim kluczem kierował się dyrektor Jeziorski, opiniując negatywnie ten projekt.