Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – W ostatnim czasie komunikacja publiczna w Łodzi ma pewne utrudnienia związane z remontami. Każdy kilometr czynnego torowiska jest na wagę złota. Przy ul. Kilińskiego mieszkańcy padają ofiarą przedłużania się rozbiórki kamienicy, która już dawno powinna być podjęta. Ta kamienica powinna być rozebrana kilka miesięcy temu. Niestety, przez różne utarczki z konserwatorem zabytków ten proces mógł się rozpocząć dopiero w przyszłym tygodniu. Dowiedzieliśmy się, że jednak się nie rozpocznie. W ostatnich dniach, przed uprawomocnieniem się decyzji, jeden z mieszkańców Łodzi, pan Wojciech Bednarek złożył skargę na działanie Generalnego Konserwatora Zabytków, nie będąc stroną w tej sprawie. Skarga jest bezzasadna i zostanie z automatu odrzucona przez sąd, ale wydłuża, niestety, całą procedurę. Łodzianie będą musieli czekać kolejne tygodnie na przywrócenie ruchu tramwajów.
Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Warto zadać pytanie, czy jest to ten sam Wojciech Bednarek, który jako przedsiębiorca zalega miastu z czynszem na około 38 tys. zł od pięciu lokali użytkowych, z których z części dostał decyzję wykwaterowującą i użytkuje je bez umowy. Czy jest to ta sama osoba, która prowadziła nieudaną akcję referendalną? Jeżeli byłaby to prawda, to mamy do czynienia z wykorzystywaniem łodzian jako zakładników do załatwiania prywatnych interesów. Tym sposobem blokuje się działanie miasta kosztem mieszkańców Łodzi. Jest to naganne. Ktoś, kto nie rozliczył się z łodzianami z czynszu za swoje lokale, jeżeli jest to ta sama osoba, blokuje możliwość komunikacji i poruszania się tramwajami.
Informację o wniesieniu rzeczonej skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie powzięli z biura Generalnego Konserwatora Zabytków pracownicy Zarządu Lokali Miejskich. W opinii radnych Rady Miejskiej, zbieżność nazwisk budzi uzasadnione podejrzenia w zakresie czystości intencji skarżącego.
Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Apelujemy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, aby tę sprawę rozpatrzył możliwie szybko. Każdy dzień rozpatrzenia tej sprawy to utrudnienia dla łodzian i niemożliwość kursowania tramwajów na odcinku ulicy Kilińskiego. Liczymy na to, że w interesie społecznym, a przeciwko prywacie, sąd rozpatrzy to możliwie jak najszybciej i skargę odrzuci. Generalny konserwator nie miał wątpliwości w tej sprawie. Nie było wątpliwości co do działań naszego miasta. Nie zaskarżono działań Łodzi. Budynek stanowi zagrożenie, inspektorzy sprawdzający stan budynku nie mogli do niego wejść. Stwierdzenie stanu odbywało się na zasadzie skanowania budynku. To skandal, że jeszcze się te działania przedłuża, żeby tę rozbiórkę opóźnić.