Emilia Susniło-Gruszka, radna Rady Miejskiej w Łodzi: - Linie lotnicze LOT otrzymały w ostatnich latach olbrzymią pomoc publiczną i pożyczki idące w miliardy złotych. Te pieniądze są zabierane z kieszeni wszystkich podatników, również łodzianek i łodzian. Niestety LOT konsekwentnie odmawia uruchomienia połączeń lotniczych z naszego łódzkiego lotniska. Ogłoszono za to nowe połączenia z Radomia do Kopenhagi, Rzymu i Paryża. Nasze miasto ma ogromny potencjał. Lotnisko jest przygotowane do przyjęcia dużo większego ruchu powietrznego. Niestety brakuje chęci politycznej. Rząd PiS-u bardzo nie lubi Łodzi. Rozwój lotniska wpłynąłby korzystnie na cały region. O tym chyba politycy zapomnieli.
Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: - Połączenia, które LOT otwiera z Radomia, są przedmiotem powszechnej krytyki specjalistów, ponieważ nie mają ekonomicznego sensu i wiadomo, że będą dotowane. Łódzkie lotnisko pozyskuje przewoźników komercyjnych. Szef Ryanaira publicznie mówił dobrze o Łodzi i naszym lotnisku. Przewoźnicy komercyjni to dostrzegają. W Łodzi wiosną przyszłego roku odbędą się targi Ryanaira. Budujemy sobie coraz mocniejszą pozycję. Niestety premier polskiego rządu traktuje nas gorzej niż irlandzcy przedsiębiorcy. To się musi zmienić. Apelujemy, aby rząd przestał traktować LOT jak instrument polityczny i zaczął używać go do zaspokajania potrzeb komunikacyjnych Polek i Polaków.